Hotel zasługuje na 3*, z niewiadomych przyczyn TUI Polska sprzedaje ten hotel jako droższy niż hotel Paradise Beach Resort, a są to hotele połączone i korzystają ze wspólnej restauracji i baru. W części Zanzibar Bay jest agregat, który huczy głośno jak się włącza, jeśli ma się blisko pokój. Na stołówce jest zaduch i nie ma klimatyzacji, a wiatraki nie dają rady przy takim obłożeniu. Na śniadanie przez 12 dni było to samo, nie ma ekspresu do kawy, kawa jest w czarną lurą w warniku. Jedzenie na lunch i kolacje dobre. Na terenie hotelu nie można dostać wody butelkowanej, nawet jeśli jedzie się na wycieczkę i nie będzie cię cały dzień w obiekcie, odsyłają do sklepiku hotelowego. Tłumaczone może to być względami ekologicznymi, ale nie wiem jak się wtedy ma mycie szklanek w Jetty Barze z detergentem, które odpływ ma do oceanu. Przy dużym obłożeniu jest problem z leżakami, już od 7 rano nie ma żadnego przy basenie. Pokój można ocenić pozytywnie, jeśli nic się nie zepsuje. W momencie zepsucia klimatyzatora w pokoju, gdzie są nieszczelne drzwi i okna, proszę być przygotowanym na jaszczurki i mrówki w pokoju, rozpoczyna się walka z recepcją. Naprawa klimatyzacji trwała 2 dni, z klimatyzatora kapała woda, a leżąc na łóżku było się nią ochlapywanym. W recepcji byłam 3 krotnie, ale jedyne co można usłyszeć „it’s Zanzibar, pole pole” Nie zaproponowano nam zmiany pokoju. Pani z guest relations powiedziała, że dzisiaj jest 30 stopni, dobrze, że nie 34 i tu tak jest, hmm… nie wiem czy to chce usłyszeć klient proszący o naprawę klimatyzacji, w hotelu 4*, gdzie klimatyzacja była w cenie pobytu. Obsługa chodzi i wyłącza prąd na korkach w pokojach, w szczególności klimatyzacje. Nigdy o nic nie warto prosić na recepcji. W nocy standardowo była krótka awaria prądu, po której włączył się agregat, lecz w naszym pokoju prąd nie wrócił. Poszliśmy to zgłosić, ale typowy test: it’s Zanzibar. Sytuacja wydała się o tyle dziwna, że tylko przed naszym pokojem nie świeciło się światło. Po kilku godzinach bez prądu, zaczęłam szukać rozwiązania problemu na własną rękę i okazało się, że pod klatką schodową są korki do każdego pokoju i korek do naszego pokoju był wybity, ale obsługa nie raczyła tego sprawdzić, więc proszę najpierw samemu szukać rozwiązania, a w ostateczności recepcja. Ktoś z obsługi był później przy tej rozdzielni, bo przez przypadek wyciągnęłam plastikową obudowę, a po południu była założona. W pokoju w czasie deszczu czuć bardzo kanalizacją. W dniu check-outu pomimo próśb o przedłużenie doby hotelowej związanej z problemami żołądkowymi recepcja kategorycznie odmówiła, twierdząc, że nie ma miejsc, a wiadomo, że kolejny turnus gości z TUI, którzy nas wymieniali przyjeżdżał dopiero o 3 rano dnia następnego, ale to nic dziwnego ze strony recepcji. Hotel ogólnie Ok, w klimacie afrykańskim, duże opływy (może być to minus jak i plus), czasami czuć zapach gnijących wodorostów z plaży. Bary ocenić można pozytywnie. Hotel budżetowy, można traktować go jako bazę wyjazdową i w
翻譯