Zajazd Ryś

Przestrzegam wszystkich, którym przyjdzie do głowy organizacja przyjęcia w tym lokalu! Mieliśmy wesele zaplanowane na wrzesień 2021 r. na ok. 230 osób. W styczniu rozmowa z managerką nr 1 - ustalono stawkę za osobę i rezerwację pokoi hotelowych. Wiosną chcieliśmy podpisać umowę i wpłacić zadatek, ale pani manager nr 1 powstrzymała nas od tego typu działań, zasłaniając się pandemią i niepewnością jutra co do organizacji wesel. Poleciła nam powrót do tematu latem, co uczyniliśmy w czerwcu. Okazało się, że jej obowiązki przejęła pani manager nr 2 i nic nie wie o naszych ustaleniach ze swoją poprzedniczką. Zgodnie z jej sugestią wpłaciliśmy 1000 zł zadatku „aby termin nie uciekł”. Przy podpisywaniu ostatecznej umowy okazało się, że stawka za osobę wzrosła o 40 zł, a wszystkie pokoje hotelowe (włącznie z apartamentem dla nowożeńców) są zarezerwowane do końca roku przez kogoś innego. Rozmowa z właścicielką (p. Iwoną Gosk) była traumą - p. Gosk nie słucha klienta, nie ponosi odpowiedzialności za decyzje swoich pracowników, nie panuje nad emocjami, krzyczy, wyzywa i odsyła do konkurencji „jeśli się nie podoba”. Chamstwo, buta i lekceważenie - tym nas poczęstowano. Po zderzeniu z właścicielką czuliśmy się jak osoby gorszej kategorii, a nie jak szanowani klienci, z których ten lokal żyje. O zwrocie zaliczki możemy tylko pomarzyć, ponieważ nie mamy niczego na piśmie (poza potwierdzeniem przelewu). Najgorszy był jednak stres, z którym przyszło nam się zmierzyć w przededniu naszego ślubu.

Jedzenie obrzydliwe, placek po wegiersku zasypanym zimnym tartym serem i zalany KECZUPEM. Zalaczony obrazek nie oddaje tego w pelni. Jedzenie zimne i kiepskie, w pokoju zatkany splyw w lazience i urwane, na kablu sie trzymajace lampy. Obsluga siedzi w telefonie, podejscie do stolika zajmuje kilkanascie minut.